Osoby planujące sprzedaż nieruchomości nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że od tej czynności cywilnoprawnej pobierany jest podatek. Zgodnie z prawem jego wysokość to 19% od dochodu z transakcji. Przy obecnych cenach mieszkań to niemała kwota. Na szczęście, nie wszyscy muszą go płacić i przy odrobinie cierpliwości można go uniknąć. Jak to zrobić? Podpowiadamy!
5 lat podatkowych
Podatek od sprzedaży domu czy mieszkania trzeba zapłacić na szczęście tylko wtedy, gdy właściciel posiada je krócej niż 5 lat podatkowych. Teoretycznie więc jeśli kupiłeś nieruchomości w 2020 roku, a teraz chciałbyś je sprzedać, 19% tego, co na nich zarobiłeś, powinieneś oddać fiskusowi. Jest jednak kilka dodatkowych przepisów, które mogą zwolnić Cię z tego obowiązku.
Kto nie musi płacić?
Jak łatwo można się domyślić, wystarczy poczekać ze sprzedażą, aż minie 5 lat podatkowych od zakupu nieruchomości, by cała zarobiona kwita pozostała na Twoim koncie. Nie zawsze jest to jednak możliwe – czasami pieniądze ze sprzedaży mieszkania potrzebne są np. do budowy domu. Prawodawca to przewidział. W przypadku, gdy wszystkie środki ze uzyskane ze sprzedaży są wykorzystane do realizacji własnych celów mieszkaniowych w ciągu najbliższych 5 lat, obowiązek podatkowy również nie istnieje.
Jeszcze do niedawna problematyczna była kwestia sprzedaży mieszkania odziedziczonego. Jeśli spadkobierca nie mieszkał w nim przynajmniej 5 lat podatkowych po odziedziczeniu, przy sprzedaży musiałby zapłacić podatek. Tu jednak przepisy zmieniły się na korzyść podatników. Obecnie 5 lat podatkowych oblicza się od momentu, w którym to spadkodawca stał się właścicielem lokalu.
Podatku od sprzedaży mieszkania nie zapłaci też ten, kto na transakcji nie zarobił – 19% podatku oblicza się bowiem od dochodu z transakcji sprzedaży. Mieszkanie wystarczy więc sprzedać w cenie jego zakupu przed niepełnymi 5 laty, by obowiązek podatkowy znikł.